Po ślubie urządzając nasze m2 postanowiłem spełnić swoje marzenie z dawnych lat. Czyli sprawić sobie fajny zestaw kina domowego. Na marginesie miałem chwilę wahania czy wybrać kino domowe czy Maca od Apple, ale na szczęście wybrałem mądrze i dziś mogę cieszyć się wspaniałym kinem domowym. Po przeglądaniu internetów oraz konsultacji we wspaniałym sklepie RMS wybór padł na amplituner Onkyo TX-NR656 oraz zestaw głośników od polskiego producenta Melodika (ale głośniki to oddzielny temat).
Amplituner na obecne czasy
W sumie na początku zastanawiałem się czy nie skompletować czegoś retro, np. zestaw Radmora. Taki historyczny patriotyzm :p. Można w sumie coś ciekawego złożyć za całkiem rozsądne pieniążki. Ale po dłuższej analizie allegro oraz jak zacząłem się zastanawiać co obecne sprzęty potrafią jednak zdecydowałem się na coś nowego.
Jestem jednak pokoleniem nowych technologi i gadżetów. Lubię korzystać z Spotify oraz innych usług. Mało tego po sparowaniu urządzeń, z pozycji telefonu (i aplikacji spotify) sterujemy muzyką. Spotify nie jest jedyną wspieraną usługą. Osoby które korzystają z Tidala czy Dezeera też znajdą wsparcie.
Dużą zaletą nowych sprzętów jest to, że można podpiąć pod sieć, a nawet sparować z tymi serwisami. Co warto zaznaczyć ten amplituner umożliwia połączenie się z siecią po wifi jak i po kablu. Więc specjalnie nie musimy ciągnąć kabla przez cały dom aby korzystać z sieci.
Kolejna nowoczesna dogodność to Bluetooth. Tego chyba nie trzeba tłumaczyć :) Możemy bezprzewodowo połączyć różne urządzenia. Ale tutaj warto sprawdzić czy nasz nadajnik dźwięku ma dobry bluetooth. To akurat mogłem przetestować na tanim laptopie oraz głośniku bezprzewodowym. Różnica może być dosyć spora.
Wejścia, wyjścia czyli Onkyo TX-NR656 jako jedno centrum
Dużą zaletą tego amplitunera jest to, że ma 8 wejść HDMI (w tym jedno z przodu) oraz dwa wyjścia HDMI (w tym jedno z ARC). Dzięki temu telewizor z amplitunerem połączyłem jednym przewodem, a resztę urządzeń podpiąłem pod Onkyo TX-NR656. Dzięki temu, w ścianie puściłem tylko jednej kabel (nie licząc zasilania i internetu), a nie pięć. Zresztą mimo że mój telewizor ma 4 porty HDMI to mogło by zabraknąć :p.
W dobie VOD, przesyłania mediów przez sieć i możliwości podpięcia laptopa pod amplituner port USB będzie rzadziej wykorzystywany niż dawniej, ale dalej również się przydaje (np. film z Wesela czy zdjęcia dostaliśmy na pendrive ).
Gramofony wracają do łask (w sumie też się na zabawkę z insektowego sklepu się skusiłem) Gramofony również mają swoje dedykowane porty.
A jak będzie za głośno to mam wyjście na słuchawki i mogę cieszyć się muzyką w stopniu jakim chcę i jednocześnie z domu mnie nie wyrzucą :P
Oraz to co jedno z najważniejszych wyjść czyli wyjścia na głośniki, bardzo dobrze poopisywane i jako laik nie miałem problemu z poradzeniem sobie. No nie licząc jednej rzeczy. Gniazda na bananki mają zaślepki, (niestety pół roku mi zajęło odkrycie tego, że to jest zaślepka, a nie ciasne gniazdo :) )
Powiem tak wszystkie kable udało się upchnąć z tyłu amplitunera i nie sprawiły większego problemu z podłączeniem (zwłaszcza jak przewody głośnikowe oraz HDMI odpowiednio poopisywałem).
Sterowanie Onkyo TX-NR656
Do sterowania amplitunerem możemy użyć trzech rzeczy. Dedykowanego pilota, z którego zrobimy najwięcej i w sumie jest niezbędny do konfiguracji urządzenia. Kolejne analogowe rozwiązanie, to wbudowane przyciski. Ostatnie “nowoczesne” rozwiązanie to oczywiście dedykowana aplikacja, która umożliwia sterowanie urządzeniem, gdy jesteśmy podłączeni do jednej sieci.
Ponadto po połączeniu TV i Onkyo po porcie HDMI ARC, sterując głośności TV sterują głośnością kina domowego. Co ułatwia korzystanie z połączonych na stałe urządzeń.
Nieaudiofilski użytkownik
Nie ukrywam jestem amatorem w tych sprawach, nie znam się na wszystkich technologicznych rozwiązaniach. Ale w sumie jestem gadżeciarzem. Cieszę się, że wybrał ten konkretny model. Przede wszystkim jest szyty na obecne czasy i na parę ładnych lat mi spokojnie starczy. Na pewno dzięki temu urządzeniu poznam i doświadczę różnych rozwiązań i możliwości.
W momencie kupowania amplitunera było już wiadomo, że za chwilę (podajże miesiąc) będzie nowy nowocześniejszy model. Ale powiem tak, dużo jeszcze muszę się o nim dowiedzieć i jeszcze więcej odkryć. Dziś w 100 % z niego nie korzystam (ale za parę lat na pewno). To po co miałem czekać na nowszy model, który byłby zdecydowanie droższy, a w to miejsce lepiej było wydać różnicę w cenie na lepsze przewody głośnikowe.
Onkyo TX-NR656 jest bardzo fajnym kompaktowym (ale nie małym) urządzeniem, które idealnie wpasowało się w szafkę RTV, a w bocznych szafkach zmieścił się pozostały sprzęt. Jeżeli jesteś na etapie poszukiwania takiego sprzętu na własne proste potrzeby, zdecydowanie polecam i teraz (ze względu na nowy model) można gdzie nie gdzie dostać go w dobrej cenie. Jeżeli jesteś audiofilem i korzystasz z wszystkich nowych rozwiązań to raczej polecam ten wyższy model.
Jeżeli chciałbyś poznać pozostałe możliwości tego amplitunera są dwa rozwiązania. Pierwsze zapraszam na inne profesjonalne serwisy, lub daj mi czas wszystko poznać i kiedyś dopiszę drugą część :)
Dziś wiem jedno, warto zainwestować w kino domowe szyte na własne potrzeby, wrażenia są zupełnie inne :)
Tutaj można sprawdzić aktualne ceny.